11 października 2014

Szczęście powraca? Milan 2:0 Werona


Milan pokonał u siebie Chievo 2:0. Zachowując pierwszy raz w tym sezonie czyste konto. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami. Milan w pierwszych minutach wymieniał mnóstwo podań, ale nic z tego nie wynikało. Mimo to pierwszą okazję miała ekipa gości. Menez stracił piłkę na środku boiska, ale na posterunku był Ignazio Abate, który wygrał pojedynek biegowy z Alberto Paloschim. W 8 minucie efektowną akcje skrzydłem wykonał Mattia De Sciglio i wyłożył piłkę Jeremy'emu Menezowi, który oddał niezły strzał obok bramki. W 14 minucie zrobiło się gorąco w polu karnym rossonerich. Maxi Lopez miał niezłą sytuacje, ale zamiast spróbować oddać celny strzał były zawodnik Catanii chciał wymusić rzut karny. Jak pokazały powtórki, o jedenastce nie mogło być mowy. W 19 minucie Milan, był o krok od objęcia prowadzenia. Keisuke Honda podał piłkę do Fernando Torresa. El Nino wstrzelił piłkę w pole karne i blisko szczęścia był Bonaventura, ale niestety pomylił się minimalnie. W 21 minucie Bardi wypiąstkował dośrodkowanie Hondy, po czym fenomenalnie obronił dobitkę Meneza. W 32 minucie pierwszy celny strzał oddała ekipa przyjezdnych, ale Abbiati nie miał najmniejszych problemów z tym uderzeniem. Kilka chwil później kolejną sytuację miał Honda, świetnie przedzierając się przez pole karne. Niestety strzał przeleciał kilkanaście metrów nad poprzeczką. W ostatnich minutach pierwszej połowy po dośrodkowaniu Bonaventury, Alex miał okazję do strzelenia gola, jednak nie trafił czysto w futbolówkę. Wkrótce sędzia Mazzoleni zaprosił obie drużyny na przerwę.
Drugą połowę znowu lepiej rozpoczął Milan. Abate groźnie dośrodkował, ale Torresowi nie udało się oddać strzału. Chwilę potem podobną sytuację, ale tym razem po podaniu De Sciglio zmarnował Menez. W 55 minucie stało się to na co wszyscy czekaliśmy. Piłkę wrzuconą przez Hondę wybił obrońca Chievo. Na jego nieszczęście trafiła ona do Muntariego, a ten fenomenalnym strzałem dał prowadzenie Milanowi. Po tej akcji nasz zespół praktyczne nie wychodził z pola karnego gości. Obrońcy przyjezdnych nie mogli w żaden sposób zatrzymać duetu Bonaventura - Menez. W środku pola rządził Nigel De Jong. Kolejny dobry mecz rozgrywał Ignazio Abate. W 62 minucie po jego podaniu minimalnie pomylił się Honda. W 68 minucie po strzale "7" Milanu świetnie interweniował Bardi. W 70 fani rossonerich zamarli. Piłkę w katastrofalny sposób stracił Muntrari i Chievo miało fantastyczną okazję wychodząć 3 na 1. Na nasze szczęście Lazaravic zmarnował tę świetną szansę. Kilka chwil później Rami również się nie popisał podając piłkę pod nogi zawodnika gości. Sytuację wyjaśnił Alex. W 75 minucie walczącego Torresa zmienił Stephan El Shaarawy. 78 minuta znów przyniosła radość. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się rozgrywający kolejne dobre zawody, Keisuke Honda. Chwile potem Japończyk otrzymał zasłużone brawa i został zmieniony przez Andree Poliego. W 89 minucie Muntariego zastąpił Essien. Do końca spotkania już nic się nie wydarzyło i arbiter zakończył mecz.

MILAN: Abbiati; De Sciglio, Rami, Alex, Abate; Bonaventura, De Jong, Muntari (89' Essien); Menez, Torres (74' El Shaarawy), Honda (81' Poli)
CHIEVO: Bardi; Biraghi, Zukanovic, Dainelli, Frey; Hetemaj, Cofie (82' Bellomo), Radovanovic; Paloschi, Birsa (66' Lazarevic), Maxi Lopez (72' Meggiorini)

Bramki: 55' Muntari, 78' Honda
Żółte kartki: 26' Birsa, 44' Biraghi, 65' De Jong, 77' Cofie, 79' Zukanovic, 80' Meggiorini. 94' El Shaarawy