Fernando Torres wezwał wszystkich kibiców Chelsea do zapomnienia o jego pierwszym nieudanym sezonie na Stamford Bridge i skupienia się na teraźniejszości. Hiszpan uważa, że powrócił już do wysokiej dyspozycji i niewłaściwe jest nazywanie go transferową pomyłką. W ostatnim sezonie El Nino został najlepszym strzelcem "The Blues", zdobywając 22 bramki na wszystkich frontach. Przybycie Jose Mourinho budzi nadzieje, ale także obawy sympatyków Torresa - wciąż nie wiadomo, czy Fernando pozostanie na Stamford Bridge. Wszystko wyjaśni się po pierwszej rozmowie Torresa z Mourinho. Wstępne doniesienia pozwalają jednak przypuszczać, że Hiszpan uda się na przedsezonowe tournee po Azji i tam wyciągnięte zostaną odpowiednie wnioski dotyczące jego przyszłości.
'Wydaje mi się, że ludzie ciągle nie mogą zapomnieć mojego pierwszego sezonu w Chelsea, który był po prostu zły, a zapominają o obecnej sytuacji, która nie jest najgorsza' - mówi Hiszpan.
'Jestem zadowolony z poziomu gry, jaki prezentuję obecnie, chociaż oczywiście jestem wobec siebie bardzo wymagający. Sądzę, że teraz wszystko powróciło już do normalności.'
'Czuję się świetnie, także psychicznie, chociaż za mną bardzo długi sezon. Czuję się komfortowo, jestem silny i szybki.'