10 września 2012

Torres w pełnej gotowości do zastąpienia Drogby


Hiszpańska 'dziewiątka' doskonale zdaje sobie sprawę, że w tym sezonie w Chelsea ciążąca na nim presja będzie jeszcze większa. Po odejściu Didiera Drogby od napastnika wymagać będzie się lepszej skuteczności i oczywiście wielu bramek. Ale czy Torres udźwignie odpowiedzialność związaną z pozycją byłego kolegi z The Blues?
35-letni Iworyjczyk opuścił Chelsea w lipcu tego roku. Może szczycić się dość dużym doświadczeniem na Stamford Bridge, bo w ciągu ośmiu lat zdobył 157 bramek, w tym decydującego karniaka w finale Ligi Mistrzów przeciw Bayernowi Monachium. Fatalna forma Torresa w ostatnim czasie zmusiła wyższe sfery do zastanowienia się nad kupnem zastępcy piłkarza, co równało się z wydaniem góry forsy. To się jednak nie zdarzyło i odpowiedzialność za przyszłe sukcesy spadła na barki Hiszpana, który automatycznie awansował na głównego napastnika londyńskiej Chelsea.
Sam piłkarz postanowił sprostać trudnemu wyzwaniu i wyznaczył sobie swój przyszły cel: pobić swój najlepszy wynik. Jaki? Ten z Liverpoolu. Podczas pierwszego sezonu w The Reds Fernando własnoręcznie (a właściwie własnonożnie) ugrał aż 33 bramki. Czy uda mu się powtórzyć ten sukces lub, lepiej, poprawić go? Na to liczymy.
Nando wypowiedział się ostatnio na ten temat w rozmowie z Chelsea Magazine.
"Didiera już tutaj nie ma, więc od teraz ja jestem za wszystko odpowiedzialny. Jestem gotowy na wyzwanie."
"Miejmy nadzieję, że będzie dobrze. Będziemy ostro pracować. Teraz staram się wyznaczyć sobie kilka własnych celów, podnosić sobie poprzeczkę. Chciałbym zdobyć więcej goli niż w pierwszym sezonie w Liverpoolu."
"Mamy skład, który stać na takie osiągnięcia - trofeów do wygrania jest aż pięć. To będzie magiczny sezon."
"Kiedy grasz w Chelsea możesz sięgać gwiazd - to jeden z powodów dla których się tutaj znalazłem."
"Lubię piłkarzy, którzy umiejętnie wyszukują słabości w obronie przeciwnika i potrafią przebić się przez nią, żeby podać mi piłkę - myślę, że jednym z takich zawodników jest Juan Mata."